E-papieros – nie taki zdrowy, jak go malują.
Od około 10 lat obserwujemy w Polsce, a także na całym świecie, postępujące z roku na rok zainteresowanie e-papierosami. Miały być one alternatywą dla papierosów z tytoniem, w założeniu bezpieczniejszą. Poza mniejszą szkodliwością miały pełnić także funkcję pomocniczą w procesie uwalniania się od nałogu palenia papierosów „tradycyjnych”.
W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się wątpliwości co do tych założeń. Zaczęto odnotowywać przypadki negatywnych skutków zdrowotnych u osób sięgających po e-papierosy. Okazało się także, że teza o ich działaniu „zapobiegawczym” lub „terapeutycznym” jako zamiennika papierosów z tytoniem, jest fikcją.
Szczególnie dramatycznym aspektem wzrostu używania e-papierosów stał się fakt wyjątkowo częstego sięgania po nie przez bardzo młodych ludzi, dla których „vapowanie” stanowi największe zagrożenie.
Sami producenci e-papierosów twierdzili, że produkt ten skierowany jest wyłącznie do dorosłych, jednak bardzo często to właśnie osoby nieletnie były i nadal są ich użytkownikami. Sprzyja temu jego atrakcyjny wygląd oraz ogromna ilość dostępnych smaków e-liquidów (ponad 8 tys.), a także fałszywe przekonanie, że elektroniczne papierosy są mniej szkodliwe od „tradycyjnych” lub wręcz całkiem nieszkodliwe. Wszystko to skutecznie zachęca młodych ludzi do korzystania z tych wyrobów. Prawda jest jednak taka, że aerozol wytwarzany przez podgrzewanie płynu w e-papierosie zawiera bardzo często pewną dawkę nikotyny (silnie uzależniającej i rakotwórczej) oraz aromaty i inne szkodliwe substancje chemiczne, w tym aceton (działający drażniąco na oczy), formaldehyd (toksyczny dla wątroby) czy rakotwórcze nitrozoaminy [1]. Warto również wspomnieć, że badanie składu płynów do e-papierosów wykazało znaczną różnicę pomiędzy podaną przez producenta na opakowaniu e-liquidu zawartością substancji smakowo-zapachowych, a ich faktyczną zawartością w e-liquidzie, wynikającą z przeprowadzonej analizy chemicznej. Rzeczywista zawartość tych substancji była większa od deklarowanej przez producenta [2]. Różnice te mogą stwarzać zagrożenie dla ich użytkowników, szczególnie osób młodych oraz ze skłonnościami do alergii.
Nikotyna, która jest obecna w części liquidów do e-papierosów, ma negatywny wpływ na zdrowie zwłaszcza młodych ludzi, których mózg wciąż się dynamicznie rozwija. Powoduje zaburzenia myślenia, wpływa negatywnie na umiejętności poznawcze i zapamiętywania, przez co sprzyja gorszym wynikom w nauce. E-papierosy działają także negatywnie na układ oddechowy, krwionośny i immunologiczny [3]. Należy również wspomnieć o coraz częstszych ostatnio przypadkach zatrucia e-liquidami. Do jednego z nich należy incydent w stanie Wisconsin (USA), gdzie do szpitala trafiło ośmiu nastolatków z poważnymi problemami zdrowotnymi po korzystaniu z e-papierosów [4]. Źródła urzędowe USA podają, że już ok. 400 młodych ludzi uległo poważnym schorzeniom płuc związanym z „vapowaniem” [5]. Niedawno media podały także informację o pierwszym przypadku zgonu w USA, który dotyczył młodej osoby dotkniętej zmianami w płucach w wyniku palenia elektronicznych papierosów [6].
Szkodliwość elektronicznych papierosów wynika także z tego, że aerozol wraz ze szkodliwymi substancjami chemicznymi jest wdychany do płuc nie tylko przez użytkownika, ale i osoby postronne, czyniąc z nich biernych palaczy. Ryzyko zdrowotne związane z korzystaniem z elektronicznych papierosów dotyka więc nie tylko aktywnie palących, ale również ich otoczenie.
Ostatnie doniesienia wskazują, że elektroniczne papierosy stają się furtką dla młodzieży do palenia „tradycyjnych” papierosów - jest to tak zwany „Gateway effect”. W wyniku korzystania z e-papierosów, zachęcających liquidem atrakcyjnym smakowo i zapachowo, wykształca się nawyk palenia, który po pewnym czasie powoduje łatwiejsze przechodzenie na palenie „tradycyjnych” wyrobów tytoniowych. Badania wśród 2530 nastolatków w USA, którzy wcześniej nie palili wyrobów tytoniowych, pokazały że uprzednie sięgnięcie po e-papierosa, było dodatnio związane z paleniem papierosów z tytoniem w przyszłości [7].
Warto także wspomnieć, że pomimo tego co twierdzą producenci, e-papierosy nie stanowią skutecznej metody wspomagającej rzucanie palenia, a są jedynie alternatywną formą dostarczania do organizmu nikotyny. Jak pokazują wyniki badań odsetek osób, które rzuciły palenie dzięki użyciu e-papierosów, był niższy w porównaniu do skuteczności m. in. nikotynowej terapii zastępczej, czy bupropionu w zaprzestaniu palenia [8,9]. Co ciekawe odsetek osób, które zaprzestały palenia tytoniu dzięki użyciu e-papierosów był zbliżony do skuteczności terapii placebo, w której badani myśleli, że przyjmują leki pomagające rzucić palenie, a w rzeczywistości nie miały one żadnego wpływu na ich organizm (nie zastosowano u nich prawdziwego leczenia).
Innym zagrożeniem związanym z elektronicznym papierosem, na które szczególną uwagę powinni zwrócić rodzice, jest wykorzystywanie e-papierosów przez ich dzieci do aplikacji kannabinoidów i innych substancji psychoaktywnych - w tym tak zwanych „dopalaczy” (dodawanie tych substancji do liquidów) [10].
Po kilku latach od wprowadzenia na rynek elektronicznych papierosów w końcu możemy dostrzec konsekwencje jakie niesie ze sobą ich użytkowanie. Wciąż jednak brakuje wieloletnich badań obserwacyjnych, ale już jesteśmy w stanie stwierdzić, że pod maską „fajnej i zdrowszej alternatywy dla tradycyjnego papierosa” ukrył się bardzo groźny przeciwnik, którego musimy obnażyć, przede wszystkim dla dobra młodzieży.
Obecny stan wiedzy już teraz upoważnia, a wręcz zobowiązuje, do podejmowania działań mających na celu uświadomienie i ostrzeżenie aktualnych i potencjalnych użytkowników e-papierosów. Ponieważ szczególnie wrażliwą grupą ludzi na negatywne skutki palenia (zarówno papierosów „tradycyjnych” jak i elektronicznych) jest młodzież, na początku października 2019 r. Minister Edukacji Narodowej skierował do szkół, przygotowany wspólnie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym, materiał informacyjny dla uczniów, rodziców, dyrektorów i nauczycieli, w którym przestrzega przed potencjalnymi zagrożeniami związanymi z użytkowaniem elektronicznych papierosów.
Materiał informacyjny dla uczniów, rodziców i nauczycieli i dyrektorów przygotowany przez MEN i GIS znajdą Państwo do pobrania pod artykułem.
Bibliografia:
1. Jürgen Hahn i wsp.: „Electronic cigarettes: overview of chemical composition and exposure estimation”; Tob Induc Dis 2014; 12(1): 23.
2. Kucharska M.; Wesołowski W.; Czerczak S.; Soćko R.: „Badanie składu płynów do e-papierosów – deklaracje producenta a stan rzeczywisty w wybranej serii wyrobów”; Med Pr 2016; 67(2): 239–253.
3. Jankowski M.: „Papierosy elektroniczne i podgrzewany tytoń – nowe pomysły, stare problemy?”; Seminarium Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP; Warszawa 2018.
4. https://nt.interia.pl/raporty/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-przez-e-papierosy-trafili-do-szpitala,nId,3122280 data: 23.09.2019 r.
5. „Czarne chmury nad e-papierosem”; Dziennik Gazeta Prawna, 16 września 2019; nr 179 (5081)
6. „Niebezpieczny e-dymek”; Dziennik Gazeta Prawna; 2 września 2019; nr 169 (5071).
7. Leventhal A-M i wsp.: “Association of Electronic Cigarette Use With Initiation of Combustible Tobacco Product Smoking in Early Adolescence.” JAMA. 2015; 314(7): 700–707.
8. Pasquale Caponnetto i wsp.: “EffiCiency and Safety of an eLectronic cigAreTte (ECLAT) as Tobacco Cigarettes Substitute: A Prospective 12-Month Randomized Control Design Study”; PLoS One. 2013; 8(6): e66317.
9. Nides M. I wsp.: “Varenicline versus bupropion SR or placebo for smoking cessation: a pooled analysis”; Am J Health Behav. 2008 Nov-Dec; 32(6): 664-75.
10. Giroud C.; de Cesare M.; Berthet A.; Varlet V.; Concha-Lozano N.; Favrat B.: “E-Cigarettes: A Review of New Trends in Cannabis Use”; Int J Environ Res Public Health 2015 Aug 21; 12(8): 9988-10008.